[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czyniło sprawę znacznie powa\niejszą.
 Osobiście poprowadzę pościg!  Thayla zawiesiła na moment głos, czekając jak
zareagują na dowództwo kobiety, ale nawet jeśli ktoś miał jakieś wątpliwości, nie wyraził ich
na głos.
Nie mogła im wierzyć na słowo, jeśli doniosą jej, \e Conan został pochwycony i zabity,
musiała być tego świadkiem.
 A więc w drogę!  powiedziała królowa Pilich.
Jej rozkaz został wykonany.
Dimma, wcią\ przebywający w najpilniej strze\onym pomieszczeniu zamku, nagle został
tknięty gwałtownym przeczuciem  jego Pierwszy Sługa był w niebezpieczeństwie.
Popłynął w kierunku drzwi. Niestety poruszał się powoli, a nawet najl\ejszy podmuch
wiatru mógł skierować go w niewłaściwym kierunku.
Wiedział, \e gdyby Kleg był martwy, poczułby to z całą pewnością, ale to było inne
odczucie. Jeśli Kleg zdobył to, po co był posłany, musi jeszcze wrócić. I Dimma mógł posłać
innych na jego spotkanie, aby być pewnym, \e Kleg zakończy swą podró\& a przynajmniej,
\e podró\ zakończy Nasienie. Tak, \ycie jednego selkie nie miało \adnego znaczenia, nawet
jeśli był to Pierwszy. Zawsze mo\na było podnieść do tej godności innego.
Ka\dy ze sług Dimmy znał cenę pora\ki, a on nie pozwalał im o tym zapomnieć nawet na
moment. I starał się zawsze przypominać na przykładach.
Jeśli Kleg zawiedzie, jego ciało lub cokolwiek, co z niego pozostanie, będzie wisieć w tej
komnacie ku przestrodze innym. Jeśli zaś wypełni misję, będzie mógł zanurzyć się w
głębinach z całym nale\nym mu honorem.
Czegó\ więcej mógłby pragnąć ni\ wdzięczności swego boga?
XI
Conan i Hok nie odbiegli daleko, gdy dostrzegli pościg. Conan zatrzymał się gwałtownie,
dobywajÄ…c miecza.
Strona 36
Perry Steve - Conan wyzwoliciel
 Zaczekaj  powstrzymał swego towarzysza.
Zbli\ała się ku nim grupa około dziesięciu postaci, ale gdy podbiegli, twarz Hoka
rozjaśniła się w szerokim uśmiechu.
 Cheen!
W rzeczy samej Conan tak\e dostrzegł, \e byli to Leśni Ludzie.
Wkrótce te\ spotkali się, a Cheen pochwyciła w objęcia swego odzyskanego brata. Zresztą
wszyscy wokół byli radośnie roześmiani.
Wreszcie tak\e Conan doczekał się jej serdecznego i ciepłego uścisku.
 Dziękuję, \e ocaliłeś mego brata  usłyszał jej głos.
Mimo ostatnich przygód z królową Pilich, Conan poczuł wyraznie, \e jego ciało reaguje na
bliskość trzymanej w objęciach Cheen. Ona jednak zdawała się tego nie zauwa\ać. Uwolniła
się wreszcie z jego ramion i spojrzała mu prosto w oczy.
 Właśnie staraliśmy się obmyślić jakiś sposób wejścia do jaskiń, gdy zobaczyliśmy, \e ty
i Hok stamtąd uciekacie. Jak tego dokonałeś?
 Królowa go zabrała  zaczął chłopiec, zanim Conan zdołał otworzyć usta.  Nie
chciał mi powiedzieć, co tam zaszło, ale nie było ich długo i&
 Potem wszystko wyjaśnię  przerwał dość gwałtownie Conan.  Teraz lepiej będzie,
jeśli się stąd zabierzemy.
Cheen spojrzała na niego z wahaniem, ale w końcu skinęła głową.
 Niech tak będzie. Tair i pozostali są na tropie selkich. Będą potrzebować naszej
pomocy.
 Ludzie Jaszczury mogą nas ścigać  dodał Conan.
 Wypełniliśmy połowę naszego zadania  Cheen pogłaskała Hoka po czuprynie. 
Cieszę się, \e znów cię widzę, braciszku.
Ruszyli w dalszÄ… drogÄ™.
Kleg kontynuował ucieczkę w nocy i było to zresztą jedyne wyjście, nigdy bowiem nie
miał nad prześladowcami więcej ni\ pół godziny przewagi. Nie chodziło im zresztą o niego.
Mogli nawet nie wiedzieć, \e istnieje. Zcigali talizman, którego nie znalezli przy ciałach
martwych selkie.
Wraz z nadejściem pierwszego brzasku, Kleg nieco zwolnił. Mimo swej olbrzymiej siły
czuł się wyczerpany. Ale cel był ju\ tak blisko. Drewniana palisada wioski Kharatas widniała
przed nim w pierwszym blasku poranka.
Na wschód od osady znajdowało się coś, co z daleka wyglądało na wzgórze. W
rzeczywistości był to olbrzymi odłam skalny i promienie słońca właśnie oświetlały jego
czarną jak smoła powierzchnię. Na tle zieleni drzew i trawy, czarny głaz odcinał się wyraznie
jak kropla czarnej farby na śnie\nobiałej powierzchni. Wioska  jak wiedział Kleg 
zawdzięczała swą nazwę temu geologicznemu cudowi, jako \e Kharatas, w języku tych, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire