[ Pobierz całość w formacie PDF ]
roku Andre Marion i AnneLaure Courage przedstawili na zjezdzie rezultaty swojej długiej
pracy. Ustalili, że na obliczu skazańca, który pozostawił swój wizerunek na płótnie całunu,
pojawia się przynajmniej pięć różnych słów po łacinie i grecku, do których trzeba dodać
jeszcze trzy serie osobnych czcionek. Wzdłuż lewej strony twarzy (prawej na negatywie)
zidentyfikowano obecność dwóch paralelnych sekwencji kierujących się od dołu ku górze,
jedna napisana czcionkami łacińskimi INNECE (wewnętrzna w stosunku do kości jarzmowej)
i druga literami greckimi NAZAPENOZ (bardziej zewnętrzna). Chodzi o te same słowa, które
dostrzegł już Marastoni, z tym że drugie z nich zostaje poprawione. Według analizy
komputerowej nie jest to NEAZARE, lecz NAZAPENOE, a oba jego N sÄ… uczynione w ten
sam osobliwy sposób (jako dwa N połączone ze sobą wspólną kreską), co Marastoni już
wyodrębnił w słowie INNECE, i pojawiają się jako osobny znak pod podbródkiem, którego
obecność potwierdzono. Jest jednak jeszcze coś więcej: nadal w tych samych okolicach, nieco
poniżej odosobnionego znaku, który tworzą dwa połączone ze sobą N, można odczytać
sekwencję, której Marastoni nie zauważył i która wydaje się w wyjątkowy sposób
dystynktywna. Jest to grupa liter HSOY, którą szybko rozpoznano jako zasadniczą część
słowa (I)HEOY(E). Jest to imię Jezusa po grecku, które w połączeniu z innym słowem
greckim oznacza dokładnie Jezus Nazarejczyk .
W pasie pionowym wzdłuż lewej kości jarzmowej można odczytać inne dwa słowa,
także równoległe do siebie. Słowo znajdujące się bardziej na zewnątrz ma czcionki nieco
większe, natomiast to bardziej wewnętrzne - mniejsze, ale za to dobrze uwydatnione.
Pierwsze słowo tworzy grupa czcionek greckich PS, oddzielona białą przestrzenią, tak jakby
był to koniec słowa, po czym następuje sekwencja trzech znaków, z których KI są
stosunkowo wyrazne, podczas gdy ostatni jest niewyrazny i skłania do przypuszczenia, że jest
to A. Mniejszy napis, także w języku greckim, to PEZcfl. Ma on tę właściwość, że widać go
wyraznie na negatywie, podczas gdy wszystkie inne napisy sÄ… na ciemnym tle, z czego
wynika, że musiały być wykonane atramentem albo innym materiałem. Jeżeli chodzi zaś o
grupy rozdzielonych czcionek, to Marion i Courage wyodrębniają nad głową, prawie w
centrum, ale nieco w prawą stronę, sekwencję, która ich zdaniem jest utworzona z czcionek
IC (którymi po łacinie są i oraz c, a po grecku i oraz s); obok napisu NAZAPENOL wydaje
się im, że dostrzegają po raz drugi grupę czcionek ARE, a dwa napisy znajdują się jeden nad
drugim, sprawiając wrażenie, jakby ten sam napis został przyłożony dwukrotnie do lnianego
płótna w różnych momentach, zostawiając dwa różne ślady mniej więcej w tym samym
punkcie. Bardziej na zewnÄ…trz i w tym samym kierunku odczytujÄ… jeszcze grupÄ™ czterech
znaków, z których pierwsze trzy (w alfabecie greckim AAA) są wyrazne, natomiast ostatni
(naukowcom francuskim wydaje się, że jest to U, a może zaokrąglone M) jest zakryty przez
jakiś rodzaj plamy. Wreszcie, nadal w pobliżu słowa NAZAPENOE, ale skierowane ku
dołowi i odwrócone do góry nogami, pojawiają się znaki SB.
W tej sytuacji należało podjąć próbę interpretacji. Marion i Courage przekazali napisy
do analizy kilku specjalistom zajmującym się historią starożytności i średniowiecza. Była to
grupa bardzo znanych osobistości pracujących na Sorbonie i w innych cenionych francuskich
instytutach badawczych. Dwa prostopadłe do siebie napisy (I)HIOY(L) oraz NAZAPENOE
nie wydają się szczególnie problematyczne, ponieważ chodzi tu po prostu o imię Jezus
Nazarejczyk w języku greckim, z niewielką różnicą w porównaniu z tym, co przekazały nam
Ewangelie, według których samogłoska eta (czyli H) pojawia się na miejscu epsilon (czyli E),
i w konsekwencji występuje tam napis NAZAPHNOL. Pomyłki w pisowni tych dwóch
samogłosek były czymś bardzo powszechnym na Bliskim Wschodzie w epoce rzymskiej i w
pisanych po grecku tekstach z tego okresu występują one tak często, że wiele podręczników z
epigrafiki w ogóle nie wspomina o nich jako o czymś szczególnym. Także sekwencja
INNECE nie sprawia trudności, biorąc pod uwagę kontekst, czyli to, że występuje w
przypadku osoby skazanej na śmierć. Rozpoznanie pozostałych napisów (różne fragmenty
słów) jest natomiast bardziej skomplikowane i rokuje mniej nadziei na sukces.
Obaj fizycy nie byli zgodni w ocenie celu, jakiemu miały służyć te napisy, ponieważ
hipotez jest wiele. Jedna z bardziej interesujących zakłada, że słowa te znajdowały się na
relikwiarzu albo na jakimś pojemniku i stanowiły one coś na kształt didaskaliów, a ich ślady
przeniosły się niezauważalnie na lniane płótno. Niedawno inny specjalista od analizy znaków,
Francuz Thierry Castex, wykorzystał w badaniu metodę opracowaną przez Mariona i Courage
i udało mu się zidentyfikować nowe ślady pisma czcionkami hebrajskimi w okolicach pod
podbródkiem. Wyniki tych badań przesłał mi następnie do konsultacji i za jego pozwoleniem
mowa jest o nich po raz pierwszy w tej publikacji. Wydaje się, że spośród widocznych
znaków można rozróżnić czcionki mem, sade i alej, tworzące rdzeń ms\ występujący zarówno
w języku hebrajskim, jak i aramejskim, który oznacza znalezć . Jest także kolejna sekwencja
dwóch znaków, którymi mogą być nw albo ky, biorąc pod uwagę podobieństwo ich form oraz
obiektywną trudność ich odczytania. Cały napis może więc wyglądać: nwms ( my
znalezliśmy ) albo kymś ( ponieważ znaleziono ).
Sprawa wydaje się dosyć interesująca: słowa, będące urywkiem dłuższego zdania,
zgadzają się ściśle z fragmentem Ewangelii świętego Aukasza, w którym ewangelista
przedstawia kontekst procesu Jezusa. Chodzi dokładnie o Ak 23,2, czyli o opis sytuacji, w
której arcykapłan i członkowie Sanhedrynu wydają Jezusa Poncjuszowi Piłatowi z jasno
[ Pobierz całość w formacie PDF ]