[ Pobierz całość w formacie PDF ]

żadnych zapasów. Spichlerze ogromnego miasta były całkowicie puste. Dlaczego? Jak mogło
dojść do tego? Przecież już od niepamiętnych czasów wiedziano w Egipcie, że należy
przechowywać część zboża z lat tłustych, aby wyrównać niedobory lat chudych.
I za to jednak para władców nie ponosiła odpowiedzialności. Złożyło się bowiem tak, że
właśnie wiosną roku 49 trzeba było wysłać z Aleksandrii duży transport zboża. Zażądał tego
sojusznik i przyjaciel  Rzym. Sprzymierzeniec ów domagał się również, by przynajmniej część
dawnych żołnierzy Gabiniusza odeszła z Egiptu.
Wszystko to wiązało się z dramatycznym rozwojem wydarzeń wewnątrz Imperium.
NIL I RUBIKON
W gruncie rzeczy dwór królewski śledził z zadowoleniem rozwój sytuacji w Imperium, a
zwłaszcza pogłębiający się rozłam pomiędzy obu czołowymi politykami. Triumwirat bowiem
faktycznie przestał istnieć z chwilą, gdy Krassus zginął z ręki Partów w roku 53. Odtąd jego dwaj
pozostali członkowie odnosili się ku sobie z nawet nie ukrywaną podejrzliwością; postawę
Pompejusza wobec Cezara można by wręcz określić jako wrogą. Wódz, który niegdyś niósł
rzymskie orły legionowe przez wiele krain Wschodu, od Kaukazu po Jerozolimę, nie mógł
ścierpieć, że zwycięstwa Cezara w Galii, za Renem, w Brytanii, przyćmiewają blask tamtych
triumfów. Toteż Pompejusz zbliżył się do senatu, który, jak wiemy, był niechętny Cezarowi od
samego początku jego kariery. Skutki tej nowej koalicji rychło się objawiły. Nie przedłużono
zdobywcy Galii namiestnictwa oraz uniemożliwiono mu powtórne staranie się o konsulat. Pchało
to Cezara ku katastrofie. Gdyby bowiem utracił prowincje i legiony, stałby się osobą prywatną i
musiałby stawić czoło groznym procesom. Niektórzy politycy jawnie zapowiadali, że oskarżą go
o rozpoczęcie wojny z Galami bez upoważnienia senatu. Taki proces zakończyłby się z
pewnością wygnaniem, a więc przekreśleniem dzieła całego życia i ruiną finansową.
47
Cezar widział to jasno i wielokrotnie wyciągał rękę do zgody. Szczerze pragnął porozumienia.
Gotów był przystać na każdy sensowny kompromis. Jednakże Pompejusz, czując coraz silniejsze
poparcie senatu, zachowywał się butnie. Z góry odtrącał wszelkie próby załagodzenia sporu.
Dla Aleksandrii wszystko to było raczej pomyślne. Rzym bowiem, zajęty swoimi kłopotami,
nie mógł się wtrącać w sprawy egipskie. Pozostawił kraj nad Nilem jego własnemu losowi, a w
ówczesnej sytuacji słabemu państwu nie chodziło o nic więcej; pragnęło tylko spokojnej
wegetacji.
Kleopatrze i jej doradcom było dość obojętne, kto zwycięży w sporze, Pompejusz czy Cezar.
Pierwszy z nich, stróż testamentu Fletnisty, uważał się za wykonawcę ostatniej woli zmarłego
króla i za opiekuna jego dzieci. Cezar zaś również odnosił się do Ptolemeuszy przyjaznie  odkąd
wziął owe miliony przed dziesięciu laty.
Jednakże z samym początkiem roku 49 zaczęły napływać do Aleksandrii wieści budzące
niepokój:
W Italii rozpętała się wojna domowa. Cezar przekroczył rzeczkę Rubikon. Szybko maszeruje
na południe półwyspu. Pompejusz wycofuje się, bo nie ma w Italii dostatecznych sił. Będzie
usiłował przeprawić się za Adriatyk.
Rzymski konflikt zbrojny postawił przed dworem aleksandryjskim problemy kłopotliwe. Było
jasne, że każda z walczących stron zażąda pomocy  Egipt zaś, to oczywiste, pragnął zachować
neutralność i roztropnie czekać na ostateczny wynik bratobójczych zmagań. Cicha nadzieja
podpowiadała, że przeciwnicy wzajem wykrwawią się i wyniszczą, aż wreszcie Imperium
zachwieje się w swych posadach i runie. Wówczas dopiero Ptolemeusze, jak i inne państwa
uzależnione, mogliby myśleć o odzyskaniu niezawisłości, a nawet o rewindykowaniu tych ziem,
które niedawno oderwała rzymska zaborczość: Cyrenajki i Cypru.
Takie to zapewne myśli i zbożne pragnienia lęgły się w umysłach co śmielszych polityków 
może i samej Kleopatry?  choć nikt nie odważył się jawnie ich wypowiadać. Tymczasem zaś
wypadki rozwijały się coraz dramatyczniej.
KLEOPATRA I SYN POMPEJUSZA
Pompejusz wraz z senatem znalazł się w Grecji i Macedonii w początkach marca roku 49. Nie
zamierzał przerywać walki. Przeciwnie. Zewsząd ściągał ludzi, okręty, pieniądze. Choć
chwilowo utracił stolicę i Italię, był dobrej myśli i pewny ostatecznego zwycięstwa. Utwierdzał
go w tym przekonaniu także fakt, że wschodnie prowincje, które miał w swym ręku, były bardzo
bogate i ludne.
Do wszystkich krain tego obszaru poszły z kwatery Pompejusza naglące żądania. Zwracano je
zarówno do namiestników prowincji, jak też do państw i ludów zaprzyjaznionych, a niby to
wolnych. Przede wszystkim pomyślano o Egipcie. Do Aleksandrii przybył starszy syn
naczelnego wodza, tegoż samego imienia, Gnejusz Pompejusz. Nie wiadomo, czego się domagał,
pewne jest natomiast, co uzyskał. Odpłynął na czele pięćdziesięciu okrętów wojennych; na ich
pokładach znajdowało się pięciuset jezdzców, wybranych spośród gabinianów (tym razem nie
ośmielili się stawić oporu!); ponadto transportowce wiozły ładunek zboża.
Wolno jednak przypuszczać, że młody Pompejusz początkowo żądał większych posiłków.
Zdumiewa, że kraj wielki i bogaty, jakim był Egipt, dał tak niewielu żołnierzy  i to właściwie
nie swoich, lecz dawnych ludzi Gabiniusza, o których Rzym upominał się już poprzednio.
Rodowitych Egipcjan nie wysłano w ogóle. To prawda, że Rzymianie nie mieli wysokiego
48
wyobrażenia o waleczności wojsk tego kraju, lecz w owym okresie gdzie indziej nie postępowali
tak wstrzemięzliwie; brali wszystkich i wszystko, bo nawet niezbyt dzielni służyli jako straż,
odwody, wioślarze.
Zachowała się wzmianka u jednego z autorów starożytnych, u Plutarcha, że Kleopatra mile
wspominała Gnejusza Pompejusza, zdołała bowiem go uwieść. Byłoby to wystarczającym
wyjaśnieniem faktu, dlaczego udział Egiptu w wojnie przeciw Cezarowi przedstawiał się tak
skromnie. Oczarowany Pompejusz przyjmował ze zrozumieniem tłumaczenia królowej, że w
obecnej chwili, gdy skutkiem nieurodzaju grożą rozruchy głodowe, Egipt nie może się obyć bez
stróżów ładu.
Oboje prowadzący pertraktacje byli bliscy sobie wiekiem; on liczył lat 25, ona zaś 20.
Tradycja zgodnie utrzymuje, że Kleopatra nigdy nie była klasyczną pięknością; o tym trudno dziś [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire