[ Pobierz całość w formacie PDF ]

osobowości Marca było to bardzo realne zagrożenie.
Tym jednak będzie się martwić pózniej. Teraz lękiem
napawaÅ‚y jÄ… ceremonie zwiÄ…zane z zamążpójÅ›ciem, ja­
ko że nie cierpiaÅ‚a wszelkiej celebry. Na szczęście za­
ręczyny odbędą się w wąskim gronie, co pozwoli jej
przygotować się psychicznie do oficjalnej i publicznej
uroczystości w katedrze.
InnÄ… osobÄ…, która uważaÅ‚a Å›lub Eleny za ciężkÄ… pró­
bą, był hrabia Giovanni. Jeśli chciał uniknąć groznych
incydentów, nie mógł odmówić swego uczestnictwa,
zwłaszcza że wraz ze swymi ludzmi praktycznie został
więzniem Rinaldiego. Po zakończeniu niefortunnego
spotkania wyszedÅ‚ z sali tronowej ogarniÄ™ty furiÄ… i na­
tychmiast rozkazał swym zausznikom, by dyskretnie
sprowadzili przed jego oblicze ColÄ™ Orsiniego i Roberta
Grazianiego, którym zamierzaÅ‚ udzielić ostrej repry­
mendy.
- Tylko dobry Pan Bóg wie, ile zÅ‚ota na was wyda­
Å‚em! - zagrzmiaÅ‚ na ich widok. - A wy tak mi odpÅ‚aca­
cie?! Zgadzacie siÄ™, by wasza księżna poÅ›lubiÅ‚a tÄ™ an­
gielską szumowinę! Dziękujcie niebiosom, że jestem
miłosiernym człowiekiem, bowiem w innym razie już
dosięgłaby was ręka skrytobójcy. Jeśli jednak chcecie
zachować życie, musicie mnie wesprzeć w doprowa­
dzeniu do upadku księżnej i jej kondotiera. WiÄ™cej, mu­
sicie mi pomóc w zdobyciu tronu Reggiano. JeÅ›li jed­
nak znów zawiodę się na was, resztę krótkiego życia
spÄ™dzicie na wypatrywaniu wprawnych zabójców, któ­
rzy z mego rozkazu je zakończą.
KredowobiaÅ‚y na twarzy Orsini zaczÄ…Å‚ dukać w od­
powiedzi:
- A co... co... mieli... mieliśmy zrobić, gdy reszta
Rady postanowiÅ‚a poprzeć księżnÄ… i kanclerza, i za­
aprobować ten szaleÅ„czy plan? JeÅ›li twoi agenci konta­
ktowaliby się z nami regularnie, ostrzeglibyśmy cię, że
Rinaldi jest przebiegłym Lisem i z pewnością podejmie
odpowiednie kroki, by przygotować siÄ™ na każdy pod­
stęp z twej strony.
- Dość już o tym! Teraz sÅ‚uchajcie uważnie. Ocze­
kuję, że w przyszłości będziecie aktywnie wspierać
moją sprawę. Dokładnie musicie wypełniać wszelkie
rozkazy, które przekażę wam przez zaufanych ludzi.
Czy zrozumiano? No, nie stójcie tu jak bezmyślne
niemowy! - huknÄ…Å‚ gniewnie. - PrzysiÄ™gajcie natych­
miast wierność mojej osobie i księstwu Burano. Na tę
BibliÄ™!
Chwycił pięknie iluminowany manuskrypt i zmusił
dwóch nÄ™dzników, by poÅ‚ożyli na nim dÅ‚onie i poprzy­
sięgli mu dozgonną lojalność.
Hrabia roześmiał się złowrogo.
- Atak przy okazji, Graziani, skoro zarzÄ…dzasz ban­
kiem Carisendich, dobrze byÅ‚oby, gdybyÅ› jak najszyb­
ciej doprowadził do jego bankructwa.
- B...b...bankructwa? - wydukaÅ‚ Graziani przera­
żonym tonem. - Zapewne nie chcesz tego, panie?
- Słyszałeś, co powiedziałem, głupcze. Zabieraj się
do tego bez zwłoki!
Hrabia uniósł dłonie do szyi i wykonał gest imitujący
duszenie, na co Graziani wykrzyknÄ…Å‚:
- Och, oczywiście, jeśli nalegasz, panie.
- W istocie nalegam. A teraz siÄ™ wynoÅ›cie. PamiÄ™­
tajcie, że póki co musicie udawać najwierniejszych pod­
danych swej księżnej, ani przez moment nie zapominaj­
cie jednak, co się stanie, gdy spróbujecie raz jeszcze
mnie oszukać!
ROZDZIAA SZÓSTY
W noc przed ślubem Elena spała wyjątkowo zle, ze
zdumieniem więc zobaczyła rano w lustrze, że wygląda
wprost kwitnąco. Oczy jej błyszczały, a na policzkach
widniaÅ‚ delikatny rumieniec. Wciąż nie mogÅ‚a uwie­
rzyć, że po raz ostatni leżała samotnie w swym łożu,
niedługo bowiem zacznie dzielić je z Markiem.
Podczas ostatniego tygodnia nie widywała go zbyt
czÄ™sto. Zaraz po incydencie z hrabiÄ… odbyÅ‚y siÄ™ zarÄ™czy­
ny w obecności najbliższych dworzan i oficerów Rinal-
diego. Prawnicy przygotowali intercyzę małżeńską, na
której Elena i Marco zÅ‚ożyli swe podpisy, a potem kon­
dotier spędzał większość czasu, nadzorując oddziały
oraz omawiajÄ…c z Beltraffiem szczegóły publicznej ce­
remonii Å›lubnej i uczty, która miaÅ‚a siÄ™ odbyć na naj­
większym placu Reggiano.
Zostali na niÄ… zaproszeni wszyscy mieszkaÅ„cy mia­
sta. Na wypadek złej pogody rozciągnięto gigantyczne
baldachimy nad stołami, które wkrótce zapełnią się
wszelkim jadÅ‚em i trunkami. Z tej okazji Å›ciÄ…gniÄ™to naj­
przedniejszych kucharzy z całego księstwa, by zgroma-
dzonym na placu mieszczanom i bawiącej się w pałacu
szlachcie i arystokracji na niczym nie zbywało.
Organizując pełną przepychu uroczystość w tak
krótkim czasie, Reggiano podkreślało swoje bogactwo
i potęgę, jak surowo pouczyła Elena Rinaldiego, gdy
zżymał się na podobne ekstrawagancje.
- Nie jesteÅ› już w biednej, skÄ…panej deszczem Ang­
lii - dorzuciła żartobliwym już tonem. - Poza tym nie
możemy dać hrabiemu okazji do drwin czy też gÅ‚osze­
nia wszem i wobec, że nasz ślub odbył się ukradkiem.
Jeszcze ważniejsze jest jednak to, by poddani nie po­
czuli rozczarowania skromnÄ… ceremoniÄ… i ubogÄ… ucztÄ….
Wszystko musi być równie wystawne jak w innych
państwach. Tak się tworzy wizerunek księstwa, messer.
- Pani, jeżeli uważasz, że tak być powinno, niech
bÄ™dzie - mruknÄ…Å‚ Marco potulnie. - Choć muszÄ™ przy­
znać, że jeszcze nigdy nie widziałem, by ślub wywołał
tyle zamieszania.
OczywiÅ›cie damy dworu byÅ‚y równie mocno pod­
ekscytowane. Najstarsza z nich przez caÅ‚y tydzieÅ„ prze­
trzÄ…saÅ‚a wielkÄ…, bogato zdobionÄ… cassone Eleny w po­
szukiwaniu najpiękniejszej, najbardziej wyszukanej
sukni, która swym bogactwem i pięknością mogłaby
oszołomić  gości" z Burano.
- Niestety, decyzja o Å›lubie zapadÅ‚a zbyt nagle, by na­
wet najbieglejsze szwaczki zdążyły uszyć piękną, nową
szatę. W innym razie sprawiłybyśmy ci taki strój, że nawet
była cesarzowa Bizancjum by ci pozazdrościła, miłości-
wa pani - jęknęła ponuro. - Jednak skazane jesteśmy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire