[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przeprowadziłeś dłuższą rozmowę z moją matką, skoro nigdy nie chciałeś jej
poznać, kiedy byliśmy razem.
Zawsze byłaś blisko z matką, Callie? spytał Craig.
Dobrze wiesz, że tak.
W takim razie to dziwne, że nic nie wiedziała o twoim małżeństwie. Craig
odchylił się do tyłu i wskazał palcem na Huntera. Zdaje się, że to jej pierwszej
powinnaś powiedzieć o swoim mężu, panu O Banyon.
W tej chwili zadzwonił minutnik. Kolacja była gotowa i Callie z ociąganiem
opuściła obu mężczyzn stojących naprzeciw siebie w jej salonie. Nie miała pojęcia,
co się wydarzy i jak sobie z tym poradzić. Wyraz twarzy Huntera był złowrogi i nie
wróżył niczego dobrego. A Craig, jak zwykle, gdy czuł się zagrożony, stał się
arogancki i bezczelny.
Wyjęła pieczeń i pospiesznie wróciła do salonu.
Craig, wydaje mi się, że masz lepsze rzeczy do roboty, niż stać tu i rozważać
moje małżeństwo.
Niezupełnie. Ale mógłbym się poczęstować kolacją.
Janie...
Hunter odsunął ją na bok i szybko ucałował w usta.
Jestem pewien, że wystarczy dla trojga, prawda, kochanie?
Czy on stracił rozum? Ostatnią rzeczą, jakiej pragnęła, było spędzanie czasu w
obecności takiego gada jak Craig Culbertson.
Tak, ale...
Dobrze. Hunter zwrócił się do Craiga. Może usiądziesz, a ja pomogę
żonie nakryć do stołu.
Craig posłał jej pełen triumfu uśmiech i przysiadł na krańcu sofy.
Chyba tak zrobiÄ™.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
Kiedy weszli do kuchni, Callie spojrzała na Huntera.
Co ty sobie wyobrażasz? Starała się nie podnosić głosu. Chcę, żeby
zniknął z tego domu, z tego stanu i z mojego życia. Na dobre.
Taki jest plan przytaknÄ…Å‚ Hunter.
Spojrzała na niego, jakby był idiotą.
I zapraszanie go na kolację jest jego częścią?
Tak uważam.
Hunter wziął głęboki oddech. Nadal nie wierzył, że przedstawił się jako mąż
Callie i ojciec jej dziecka. Kiedy jednak wszedł na ganek i usłyszał obrzydzenie w
głosie Craiga i przestrach w głosie Callie, zrobił jedyną rzecz, jaka mu przyszła do
głowy, żeby nie palnąć faceta w nos.
Czy mógłbyś mi wyjaśnić swój tok rozumowania? Callie sięgnęła po
rękawice kuchenne. Bo jakoś trudno mi to zrozumieć.
Hunter dostrzegł, jak bardzo trzęsą jej się ręce. Wziął od niej rękawice i wyjął
pieczeń z piekarnika. Potem rzucił je na blat i dotknął jej policzka.
Najpierw chciałbym, żebyś się uspokoiła, Callie. Daję ci słowo, że dopóki
żyję, nie pozwolę, by ten drań skrzywdził ciebie albo twoje dziecko. Czy to jest
jasne?
Callie spojrzała na niego, a strach, który dostrzegł w jej oczach, niemal
rozerwał mu serce.
Tak powiedziała w końcu.
Dobrze. Hunter wyjął z szafki talerze i podał je Callie. To jasne, że
Culbertson musi się przekonać, że jesteśmy małżeństwem.
Mnie samą to zaskoczyło odparła Callie, krojąc pieczeń.
Wobec tego zaskoczyło nas wszystkich, bo mnie też. Ale tylko to, jak sądzę,
może sprawić, że on da ci spokój. A tego chcesz, prawda?
Jak najbardziej. W jej głosie nie było ani cienia wahania i Hunter nie wątpił,
że nie życzy sobie obecności Craiga w swoim życiu.
Jeżeli uda nam się go przekonać, jacy jesteśmy szczęśliwi i jak bardzo
czekamy na narodziny naszego pierwszego dziecka, dotrze do niego, że musi
wracać do Houston, i już nigdy więcej o nim nie usłyszysz.
Hunter postawił jeden talerz na stole, Callie nakryła kolejne miejsce. Teraz
musimy tylko ustalić kilka rzeczy.
Jakich?
Hunter wyjął z szafki szklanki. Włożył do nich lód i sięgnął po dzbanek z
mrożoną herbatą.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
Będzie chciał wiedzieć, jak się poznaliśmy, gdzie braliśmy ślub i jak chcemy
nazwać dziecko.
Otworzyła ze zdumienia usta.
Nie mamy tyle czasu.
Powiedz tylko, jak chcesz nazwać synka i kiedy się dowiedziałaś o ciąży. Ja
zajmę się resztą. Rób to, co ja, i zgadzaj się ze wszystkim, co będę mu mówił.
To się nie uda powiedziała, stawiając na stole półmisek z ziemniakami.
Jest zbyt wiele szczegółów, na których może nas przyłapać.
Hunter chwycił ją za ramiona i odwrócił ku sobie.
Zaufaj mi, Callie. To jedyny sposób. Chyba że znasz jakiś lepszy.
Wzięła głęboki oddech, przymknęła oczy, otworzyła je z powrotem i odparła:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]