[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nie, kochanie, widzisz dobrze. To jest&
Jego usta nadal się poruszały, ale nie słyszała słów  zagłuszały je coraz gło-
śniejsze dzwięki w jej uszach. Na twarzy Ryana malował się niepokój, ale ona nadal
nie rozumiała, co do niej mówi. Zamrugała, próbując pozbyć się z oczu mgły, która
zaciemniała jej obraz, ale wtedy znowu zapadła się w miękką ciemność.
CINDY OGARNAA ZAOZ, szturchnęła mocno Ryana.
 Idioci! Co chcecie zrobić? Przestraszyć ją na śmierć? To nie jest dobry po-
mysł, tak ją stresować w jej&  Ugryzła się w język przy słowie  stanie , bo Ryan
miał mord w oczach  & w tej sytuacji.
 A co to za sytuacja?  spytał Jake.
Ciąża!  miała ochotę wykrzyczeć, ale Ryan, kiedy wyciągnął ją po ręcznik,
zabronił wspominać przy Jake u o ciąży. Nie do końca się z nim zgadzała, ale zdawa-
ła sobie sprawę, że dodatkowe komplikowanie tej i tak już napiętej sytuacji nie jest
dobrym pomysłem. Ryan był gotowy skręcić bratu kark, a Jake domyślić, że to jego
dziecko&
Chciała ich sprowadzić na ziemię, zmusić do rozsądnego zachowania. Dwa
jurne byczki przebierały nogami przed walką o pozycję. Faceci i ich ego.
 Sytuacja jest taka, że Jenna wychodzi za mąż, za mnie  wycedził Ryan
przez zaciśnięte zęby.  Czyżbyś już zapomniał?
Cindy zacisnęła pięści.
 Przestańcie! Lepiej się nią zajmijcie. Jeśli się ocknie i znowu zobaczy was
razem, może doznać szoku i coś jej się stanie. Sugeruję więc, żeby jeden z was wy-
szedł.
Ryan opadł na krzesło.
 To moja narzeczona, ja zostaję.  Zamoczył koniec ręcznika w wodzie, wyci-
snął go i położył Jennie na czole, odwracając się tyłem do Cindy i Jake a.
Jake splótł ramiona, oczy mu się zwęziły. Cindy patrzyła to na jednego, to na
drugiego, w końcu podeszła do Jake a i objęła go.
 Jake. Facet z fantazji Jenny , pomyślała.
 Naprawdę powinieneś już pójść  powiedziała łagodnie, wykorzystując całą
swoją siłę perswazji.  Niech ona dojdzie do siebie.
Napięcie Jake a zelżało. Spojrzał na wątłe ciało Jenny, przeczesał włosy dło-
nią. Cindy ogarnęła fala gorąca. Nie mogła pozbyć się myśli, że bez względu na to,
które z tych  ciasteczek zostanie odrzucone przez Jennę, zrobi tym wielką przysługę
jakiejÅ› singielce.
Jake pokiwał głową.
 Dobra  wyciągnął wizytówkę z kieszeni marynarki i podał Cindy.  Będę
w pobliżu. Zadzwoń do mnie, jak tylko się ocknie. Chcę z nią porozmawiać.
Wzięła wizytówkę i odprowadziła go do drzwi.
 ZadzwoniÄ™, obiecujÄ™.
Zrobiło jej się żal Jake a. To musiał być dla niego szok. Mogła sobie tylko wy-
obrażać, jakie myśli kłębią mu się teraz w głowie.
Przypomniała sobie, jak Jenna opowiedziała jej o odgrywaniu fantazji z Ry-
anem. To było niesamowite. Wstrząsnęły nią dreszcze. Samo wyobrażenie, że mogła-
by być na miejscu Jenny, wywołało u niej motyle w brzuchu. Ależ to podniecające!
Wielkie nieba, dawno nie czuła takiego żaru w sobie, chyba od czasu gdy& Powę-
drowała myślami w przeszłość, głęboko kopała w pamięci, ale& Hmm, chyba nigdy
nie doświadczyła nic aż tak ekscytującego.
Popatrzyła na Jennę  leżała zupełnie nieświadoma tego, co się wokół niej
działo. A może wolała nie być przytomna?
Rozdział 9
RYAN POKLEPAA JENN po policzku  był zimny. Zcisnęło go w żołądku,
gdy patrzył na nią, taką bezbronną.
 Jenno?  Odgarnął jej włosy z czoła, znów poklepując po policzkach.  Jen-
no, obudz siÄ™ kochanie.
 Mhm.  Jej powieki lekko się uniosły.  Ryan?
Chciała wytrzeć czoło ręką, ale natrafiwszy na mokry ręcznik, zsunęła go.
 Co się stało?  Potarła skronie palcami.
 Zemdlałaś.  Pogładził jej policzek i uśmiechnął się do niej.
 Nie opowiadaj głupot, ja nie mdleję.  Rozejrzała się dookoła.  Gdzie je-
stem?
 W biurze szefa cateringu.  Poklepał ją po dłoni.  Już w porządku, jesteśmy
tu sami, tylko we dwoje.
Cindy chrząknęła, przypominając mu o swojej obecności.
 I Cindy  dodał Ryan.
 Cindy?  Jenna szukała jej wzrokiem.
 Tu jestem, kochana.  Spojrzała na przyjaciółkę zza ramienia Ryana.  Już
dobrze. Po prostu przeżyłaś szok.
Cindy zerknęła na Ryana i skinęła głową w stronę Jenny. Bezgłośnie wyszep-
tała:  Powiedz jej .
 Jenno, nie opowiadałem ci nigdy o moim bracie.
Jenna zesztywniała.
 Jake  powiedziała słabo, jej wzrok zagubił się gdzieś w przestrzeni.
Cindy wepchnęła się przed Ryana, uklękła przy sofie i wzięła przyjaciółkę za
rękę.
 Kochanie, zostań z nami.  Przetarła mokrym ręcznikiem jej twarz.  Już do-
brze. Ryan ma brata. Nazywa się Jake.  Głaskała dłoń Jenny.
Ryan patrzył bezsilnie, ściskało go w żołądku na myśl o Jennie w objęciach
brata. Zwiadomość tego, że Jenna uprawiała seks z jego bratem, że nosiła w sobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire