[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Niezauważenie zaszedł ją od tyłu. W gruncie rzeczy z rozmysłem nie rozglądała się
wokół, bo chciała, by jego nadejście było dla niej niespodzianką. No i było!
Wręczył jej ogromną porcję lodów.
A cóż to jest? jęknęła.
Waniliowe, truskawkowe, czekoladowe wyrecytował, siadając przy niej. Na
wierzchu bita śmietana posypana migdałami, plus dwa orzechowe wafelki. Za ajerkoniak
podziękowałem. Nie chciałem, żebyś pomyślała, że nie znam umiaru...
Gratuluję, co za wyczucie, .. Ależ to pyszne!
Ja mam same waniliowe, i bez żadnych dodatków, ale ciebie trzeba podtuczyć.
Alberto ma dobrą markę... I całkiem zasłużenie. Zlizała okruch wafelka, który
przykleił się do górnej wargi.
Masz śliczny język, Emily. Taki czerwony i ruchliwy...
To wszystko przez ciebie. Teraz jest pewnie kolom truskawek.
Właśnie, właśnie... Powinniśmy cię zawiezć na oddział chorób zakaznych. To mi
wyglÄ…da na pelagrÄ™.
Niedobór kwasu nikotynowego odparła jak na egzaminie. W Afryce widziałam
kilka przypadków.
Jednak jest wrażliwy i delikatny, pomyślała; zadbał o to, żebym się odprężyła, a tymi
lodami zrobił mi prawdziwą przyjemność.
Stephen lekko zmarszczył brwi.
Nie widzieliśmy się od dwóch tygodni rzekł poważnie. Miałem nadzieję, że do mnie
zadzwonisz. Tęsknię za tobą.
Widzieliśmy się w szpitalu...
To zupełnie co innego. Obawiam się, że mnie unikasz. Postanowiła zdobyć się na
absolutną szczerość.
Nie mylisz się, rzeczywiście cię unikam. Mnie samą to rani, ale mój lęk jest silniejszy...
Nie rozumiem, jak możesz się mnie bać odrzekł z bólem w głosie. To ostatnie,
czego bym chciał.
Musiała mu to wyjaśnić.
Bardziej niż ciebie obawiam się samej siebie. Wywołujesz we mnie uczucia, z którymi
nie umiem sobie poradzić. Potrzebuję więcej czasu...
Ale z Benem nie bałaś się umówić zauważył cicho.
Nie, bo on jest zwykłym znajomym. Pomaga mi tylko wrócić do świata, który
opuściłam dwa lata temu. Kontakt z nim niczym mi nie grozi.
Rozumiem... Westchnął ciężko. Chodzi o coś z przeszłości, prawda? Coś ci ciąży,
ktoś czymś cię zranił...
Tak. Nie była w stanie wykrztusić ani słowa więcej na ten temat.
Może mi o tym opowiesz? Zwierzenie się często pomaga.
Nie mogÄ™... Jeszcze nie teraz.
Pewnie ma to coś wspólnego z tym wypadkiem, po którym zostały ci blizny.
Tak, w pewnym stopniu. Moje siostry oczywiście wiedzą, ale nie wolno ci ich o to
pytać.
Pogłaskał ją delikatnie po ramieniu. Nieraz widziała, jak głaskał w ten sposób przerażone
kobiety w ciąży.
Nikogo nie zamierzam o nic pytać. Może kiedyś sama mi powiesz, Kiedyś... tak
szepnęła.
Mam jeszcze dziś zebranie oznajmił rzeczowym tonem; znów odezwał się w nim
zajęty pan doktor. Niestety, muszę już iść. Ale wiesz, że wciąż o tobie myślę?
Wiem. Będę... będę się starała.
Masz grzecznie dojeść te lody, zgoda? Podniósł się i cmoknąwszy ją w policzek,
odszedł.
Siedziała tam jeszcze przez godzinę, aż zrobiło jej się chłodno. Długo tłumione myśli i
emocje powróciły ze zdwojoną siłą. Owładnęły nią uczucia, które już miały nie mieć dostępu
do jej serca. Ale przecież on jest dobry, uczciwy... Drżąc, nie tylko z zimna, wsiadła do
samochodu i wróciła do domu. Ledwie przekroczyła próg mieszkania, zadzwonił Ben.
Kontaktuję się z tobą najszybciej, jak mogłem. Za dwa tygodnie w sobotę wybieram się
z przyjaciółmi na małą wycieczkę promem. Zechciałabyś mi towarzyszyć? Twoje siostry też
tam będą.
To cudowna propozycja, Ben. Oczywiście, że się wybiorę. Ben był niegrozny i
prostolinijny, lubiła z nim przebywać.
Ale co ma począć ze Stephenem? Nie może się dłużej okłamywać jest w nim
zakochana. A przecież kiedyś przysięgła sobie, że już się nigdy w nikim nie zakocha.
ROZDZIAA ÓSMY
Od najmłodszych lat uwielbiała się przebierać. Już jako dorastająca dziewczyna szyła
fantazyjne stroje i sama przerabiała sobie ubrania. Również w Afryce miała okazję ćwiczyć tę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]