[ Pobierz całość w formacie PDF ]
amerykańskim ambasadorem przy Rządzie na Uchodzstwie, Anthony Drexel Biddlem; Podsekretarzem Spraw
Zagranicznych, Richardem Law. Karski poświadczył również eksterminację %7łydów przed Komisją do spraw Badania
Zbrodni Wojennych przy Narodach Zjednoczonych, której przewodniczącym był Cecil Hurst. Udzielił też wielu wywiadów
dla prasy brytyjskiej, a także zaapelował do innych członków Parlamentu oraz organizacji brytyjskich pisarzy i
- 14 -
intelektualistów.
W Stanach Zjednoczonych, Karski osobiście opowiedział historię %7łydów w Polsce podsekretarzowi Stanu, Adolfowi Berle,
Naczelnemu Prokuratorowi, Biddle, sędziemu Sądu Najwyższego, Felixowi Frankfurterowi, arcybiskupom Mooneyowi i
Stritchowi, przywódcom amerykańskich %7łydów: Stephenowi Wise, Nachumowi Goldmanowi i Waldmanowi. Karskiego
przyjął również prezydent Franklin D. Roosevelt, który zasypał Karskiego pytaniami na temat eksterminacji %7łydów w
Polsce, przeciÄ…gajÄ…c rozmowÄ™ poza wyznaczony czas.
Emisariusz polskiego Podziemia zakończył swoją misję, przekazując aliantom wiadomość o losie %7łydów w Polsce. Ale
jego misja praktycznie nie przyniosła żadnych skutków.
%7Å‚Ä…danie odwetu
Jeśli chodzi o koła polskie, jedynym rezultatem misji Karskiego była rezolucja ogłoszona 27 listopada 1942 roku przez
Radę Narodów, wzywająca kraje alianckie do podjęcia wspólnej akcji przeciwko eksterminacji %7łydów w Polsce. Również
polski Minister Spraw Zagranicznych skierował 10 grudnia 1942 roku do rządów państw sprzymierzonych notę, w której
przedstawił chronologię poszczególnych etapów eksterminacji %7łydów w Polsce i zaapelował o "podjęcie skutecznych
środków, które mogłyby powstrzymać Niemców przed kontynuowaniem masowej eksterminacji." Siedem dni pózniej, 17
grudnia 1942, dwanaście rządów alianckich wydało wspólny komunikat oznajmiający, że osoby odpowiedzialne za
eksterminację %7łydów zostaną ukarane. Nie podjęto żadnych innych działań, mimo że Delegatura Rządu na Kraj i Komenda
Główna AK żądała odwetowych nalotów dywanowych na miasta niemieckie jednocześnie ogłaszając, że są one odwetem
za eksterminację %7łydów. Przywódcy Podziemia sądzili, że brytyjskie bombardowania miast niemieckich w pewnym
stopniu już trwają, zgodnie z oświadczeniem Churchilla z 1940 roku, w odwecie za zbombardowanie miast brytyjskich.
Jedyną obroną byłoby rozrzucanie nad miastami-celami odpowiednich ulotek oraz nadawanie przez stacje radiowe
ogłoszeń natury ogólnej, bez podawania nazwy miast, które miałyby być zbombardowane. Przywódcy polskiego Podziemia
żądali ponadto regularnego bombardowania linii kolejowych prowadzących do obozów zagłady, aby w ten sposób zapobiec
dalszym transportom z gett. Dwóch przedstawicieli żydowskich, Feiner i Berman, złożyli podobne żądania wobec
Londynu. Antyfaszystowski oficer SS, Kurt Gerstein, zalecał w rozmowie ze szwedzkim dyplomatą, von Otterem,
przeprowadzonej w berlińskim pociągu ekspresowym, taki właśnie przebieg działań. W komunikacie dla rządu,
datowanym 7 czerwca 1943, szef Kierownictwa Walki Cywilnej, Korboński, podsumował żądania odwetu w następujących
słowach:
Tutejsza opinia publiczna żąda, aby uwaga Anglosasów zwróciła się w stronę Polski i wzywa do odwetu na Rzeszy oraz
postuluje, jak to wielokrotnie czyniła w zeszłym roku, sporządzenie listy zbrodniarzy odpowiedzialnych za bombardowanie
Niemiec... Błagam i proszę, aby jednocześnie z rozpoczęciem nalotów dywanowych na Niemcy złożono odpowiednie
deklaracje, że jest to odwet za ostatnie bestialstwa popełnione przez Niemców.
Nie podjęto jednak żadnego tego rodzaju działania, prawdopodobnie z powodu technicznej niemożności odbycia tak
długich lotów. Mimo to, Sir Arthur Harris, szef Brytyjskiego Dowództwa Bombowego, rozważał możliwość
bombardowania np. Oświęcimia, co mogłoby się udać z baz we Włoszech. Wiceprzewodniczący, Kapitan Leonard
Cheshire, podzielał tę opinię. Co więcej, ponieważ naloty mogły być kierowane na zakłady w najbliższej okolicy
Oświęcimia, nic nie przeszkodziłoby bombardowaniu linii kolejowych, którymi dowożono ludzi przeznaczonych do komór
gazowych tego największego niemieckiego obozu śmierci.
Powstanie w Getcie Warszawskim
PoczynajÄ…c od stycznia 1943 roku, oficerowie Armii Krajowej i przedstawiciele %7Å‚ydowskiej Organizacji Bojowej spotykali
się w celu opracowania wspólnej akcji po obu stronach muru getta i wybuchu powstania. Trzy jednostki polskie,
dowodzone przez kapitana Józefa Pszennego ("Chwacki") miały przebić się przez mury getta, atakując Niemców po
aryjskiej stronie i wysadzając w powietrze mury getta. Ponieważ od samego początku było wiadomo, że powstanie skończy
się nieuchronną klęską, akcja ta została zaplanowana po to, aby otworzyć drogę odwrotu żołnierzom żydowskim.
W tym czasie AK dostarczyła %7łydowskiej Organizacji Bojowej jeden lekki karabinek maszynowy, dwa karabiny
półautomatyczne, 50 sztuk broni ręcznej (wszystkie z magazynkami i amunicją), 10 karabinów, 600 sztuk granatów
ręcznych z detonatorami, 30 kg środków wybuchowych (plastyku, ze zrzutów powietrznych), 120 kg środków
[ Pobierz całość w formacie PDF ]