[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tego wszystkiego, gdybyś mnie nie oszukała, nie ukradła mojego samolotu i nie
uprowadziła samolotu Filipe. Meu Deus, dlaczego to zrobiłaś?
Roxana cofała się przed napierającym Chrisem, aż oparła się o ścianę. Nagle
uświadomiła sobie, że go kocha i że to on jest tym mężczyzną na całe życie.
Zapragnęła budzić go co rano pocałunkiem, a wieczorem zasypiać w jego ramionach.
To on miał być jej przyjacielem i jej kochankiem. To jemu chciała urodzić
ciemnowłose dzieci.
50
S
R
Ach, gdyby i on ją kochał! Ale on przecież nie wierzył już w miłość.
- Może pozwolisz, że się ubiorę - powiedziała.
- Jak dla mnie jesteś odpowiednio ubrana. Pytałem cię o coś. Może byś zechciała
odpowiedzieć - nastawał.
Roxana umknęła spojrzeniem w bok.
- Widziałam wczoraj Marię wychodzącą z twojego pokoju. I... wydaje mi się, że
się w tobie zakochałam - wyrzuciła to wreszcie z siebie. - Nie! - krzyknęła, gdy
wyciągnął do niej ręce. - Jutro pierwszym samolotem odlatuję do Rio, a stamtąd do
Anglii. A teraz zostaw mnie samÄ…!
- Uspokój się i wysłuchaj mnie.
Roxana usiadła na łóżku, Chris zajął miejsce w fotelu naprzeciwko.
- Tej nocy leżałem bez snu marząc o tobie. W pewnej chwili zdałem sobie
sprawę z tego, że trzymam w ramionach kobietę, że ją całuję i... Myślałem, że to ty,
kiedy zorientowałem się, że to Maria, wyrzuciłem ją natychmiast z pokoju.
- Ale... ona mówiła, że chce zajść z tobą w ciążę, żeby cię przebłagać. Mówiła to
tak pewnie...
- Nic między nami nie zaszło i nie zajdzie, masz moje słowo. Chcę ciebie.
Kocham cię, Roxano. Chcę twojego serca, twoich myśli, twojej duszy i twego ciała.
Roxana nie wierzyła własnym uszom. Przypomniała sobie jednak ten wieczór,
kiedy jej się oświadczył.
- Nazwałeś mnie Marią.
- To była taka samoobrona. Nie chciałem się w tobie zakochać. Gdy ujrzałem cię
w samolocie Prospero, sądziłem, że utraciłem cię na zawsze. I wtedy zrozumiałem, jak
bardzo cię kocham. Aż do wczoraj myślałem, że tylko cię pożądam tak, jak wielu
innych kobiet przed tobą. Tylko, że ty nie chciałaś zostać jedną z nich.
Roxana uśmiechnęła się.
- Zawsze, kiedy cię chciałem pocałować, czułem, że będzie to niezwykłe
przeżycie. Zażądałaś przeprosin za siniaki na ramieniu, a ja potulnie cię przeprosiłem.
Nigdy wcześniej nie przepraszałem żadnej kobiety. Kilka dni wystarczyło ci na
zburzenie muru, który budowałem wokół siebie przez pięć lat.
Roxana podeszła do okna.
- Wydaje mi się, że śnię. Nie wiem, co robić.
- Ale ja wiem. Dzisiejszą noc spędzimy razem, a jutro się pobierzemy.
Potrząsnęła głową.
- Nie, to za wcześnie. Chciałabym mieć pewność co do twoich uczuć.
51
S
R
- Jest tylko jeden sposób na udowodnienie miłości. - Chris objął ją od tyłu
ramionami.
Odwróciła się i przytuliła do jego szerokiej, muskularnej piersi.
- Po powrocie do domu muszę to wszystko przemyśleć.
- Nie pozwolę ci odejść, Roxano. Całe życie na ciebie czekałem. Jeśli wrócisz
teraz do Anglii, to nigdy cię już nie zobaczę ponieważ boisz się swego uczucia do
mnie.
- Być może masz rację.
- Powiedziałaś jednak, że mnie kochasz.
- Tak, to jedyne, czego jestem w tej chwili pewna.
- I tylko to się liczy. Wszystko inne jakoś się ułoży. Zostaniesz moją żoną.
Chciałbym, żeby to nastąpiło jak najprędzej. A teraz chodz, pokażę ci, jak bardzo cię
kocham.
Usta ich połączyły się w długim, namiętnym pocałunku. Roxana zadrżała.
Rozum podpowiadał jej, że powinna natychmiast przestać, ale ciało żądało swoich
praw. Pragnęła Chrisa całą sobą.
- Chris - szepnęła. - Boję się...
- Kochanie, nie zrobię ci krzywdy, nie musisz się obawiać.
Wziął ją na ręce i położył ostrożnie na łóżku. Rozebrał się szybko.
Roxana nie mogła oderwać od niego wzroku. Zdjął z niej koszulę i spodnie, a
zaraz potem bieliznę. Przez chwilę napawał się widokiem jej nagiego ciała.
Potem położył się i zaczął gładzić najpierw jej plecy, potem szyję, piersi, brzuch
i uda. Pochylił głowę, żeby pocałować jej dziewczęce, ale pełne piersi. Cały czas
szeptał słowa miłości po portugalsku. Roxana zrobiła wreszcie to, o czym tak długo
marzyła. Zanurzyła dłoń w gęstych skręconych włosach na piersiach Chrisa. Ujął jej
dłoń i ucałował każdy palec z osobna. Pragnienie połączenia się w akcie miłości
potęgowało się w nich z minuty na minutę.
Wreszcie Chris wszedł w nią i mimo że uczynił to naprawdę bardzo delikatnie i
ostrożnie, Roxana jęknęła z bólu. Na szczęście ból okazał się krótkotrwały, przytłumiły
go inne doznania tak bardzo nowe dla Roxany. Ogarniało ją coraz większe pragnienie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire