[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Uwierzyłem mu, a jednak zastanowiło mnie, czemu skoro, jak
sam powiedział, lubi ich oboje ustalenie niewinności tych dwojga
wprawiło go w tak posępny nastrój. Rano jeszcze wyglądał jak
człowiek, któremu ciężar spadł z serca, teraz był nieswój i
zdenerwowany.
Mimo to byłem pewien, że mówił szczerze. Lubił zarówno Annę
Protheroe, jak i Lawrence a Reddinga. Skąd więc ta posępna
zaduma?
Haydock z wysiłkiem otrząsnął się z przykrych myśli.
Chciałem opowiedzieć księdzu o wikarym Hawesie. Przez te
wszystkie historie na śmierć o nim zapomniałem.
Czy rzeczywiście jest chory?
Właściwie nic mu nic jest. Wie ksiądz, oczywiście, że
przechodził encephalitis lethargica, popularnie zwaną śpiączką.
Nie odparłem zaskoczony nic o tym nie wiedziałem. Nigdy
mi nic mówił. Kiedy przechodził śpiączkę?
Mniej więcej przed rokiem. Wyzdrowiał, jeżeli w ogóle można
po śpiączce powrócić do zdrowia. To dziwna choroba pozostawia
ślady w psychice. Czasami charakter człowieka zupełnie się po niej
zmienia.
Milczał przez chwilę, potem dodał:
Myślimy teraz że zgrozą o czasach, kiedyśmy palili czarownice.
Moim zdaniem nadejdzie dzień, kiedy z dreszczem przerażenia
będziemy wspominali o tym, żeśmy kiedykolwiek wieszali
przestępców.
Jest pan przeciwnikiem kary śmierci?
Nie o to nawet chodzi. Doktor urwał. Wie ksiądz
powiedział wolno wolę swoją pracę od pracy księdza proboszcza.
Czemu?
Bo ksiÄ…dz ma do czynienia przede wszystkim z tym, co
nazywamy dobrem i złem a ja nie jestem wcale pewien, czy coś
takiego w ogóle istnieje. Być może to wszystko jest tylko sprawą
gruczołów wydzielania wewnętrznego. Nadczynność jednego
gruczołu, niedoczynność innego i oto mamy mordercę, złodzieja,
notorycznego przestępcę. Księże proboszczu, przyjdzie na pewno
czas, kiedy ze zgrozą będziemy myśleli o długich stuleciach,
kiedyśmy pozwalali sobie na tak zwane potępienie moralne, o tym,
jak karaliśmy ludzi za choroby, na które biedacy nie mieli rady. Nie
wiesza się przecież człowieka za to, że ma gruzlicę.
Nie jest niebezpieczny dla otoczenia.
W pewnym sensie jest niebezpieczny. Zaraża innych. Albo
wezmy człowieka, który wyobraża sobie, że jest cesarzem chińskim.
Nie wyrzuca się mu, że to bardzo nieładnie z jego strony. Owszem
zgadzam się społeczeństwo należy chronić. Trzeba zamykać
takich ludzi gdzieś, gdzie nie mogą nikomu wyrządzić szkody
można ich nawet w sposób humanitarny pozbawić życia owszem,
posunÄ…Å‚bym siÄ™ nawet do tego. Ale nic nazywajmy tego karÄ…. Nic
ściągajmy wstydu na nich i na ich niewinne rodziny.
Spojrzałem na doktora ze zdziwieniem.
Nigdy nie słyszałem od pana takich poglądów.
Bo ja nie mam zwyczaju rozprawiać o swoich teoriach. Dzisiaj
tylko dosiadłem ulubionego konika. Ksiądz proboszcz jest
człowiekiem inteligentnym, czego nie da się powiedzieć o wszystkich
pastorach. Nie przyzna ksiądz zapewne, że tak zwany grzech
właściwie nie istnieje, ale ma ksiądz dość otwartą głowę, aby
zastanowić się nad taką możliwością.
Mierzy to w podstawy wszystkich przyjętych przez nas pojęć.
Tak, jesteśmy kupą ograniczonych, zadowolonych z siebie istot,
aż nazbyt skorych do wyrokowania o sprawach, o których nie mamy
żadnego wyobrażenia. Jestem święcie przekonany, że zbrodniarzem
powinien się zajmować lekarz nie policjant i nie duszpasterz. W
przyszłości zresztą może w ogóle nie będzie zbrodniarzy.
Uleczy ich pan?
My ich uleczymy. Piękna myśl? Czy ksiądz przeglądał
kiedykolwiek statystyki zbrodni? Oczywiście, że nie bardzo
niewiele osób tym się interesuje. A ja je studiuję. Zdziwiłby się
ksiądz, jak wielka jest przestępczość wśród nieletnich znów
gruczoły. Neil, morderca z Oxfordshire, zabił pięć małych
dziewczynek, zanim na niego padło podejrzenie. Lily Rosę,
dziewczynka z Kornwalii zabiła wuja, bo ją za karę pozbawił
słodyczy. Uderzyła go młotkiem, kiedy spał. Pojechała do domu i po
dwóch tygodniach zabiła starszą siostrę, na którą rozgniewała się o
[ Pobierz całość w formacie PDF ]