[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Mimo pozornej obojętności, jego zachowanie zmieniło się, gdy próba
się zaczęła. Nasuwało się pytanie, czy był tak obojętny wobec Bettiny jak
twierdził. Czy może wciąż ją kochał?  zastanawiała się Celia. Jeśliby mu
wierzyć, nigdy nic poważnego do niej nie czuł, ale czy mężczyzna taki jak
on w ogóle potrafił się zakochać?
Prawie syknęła ze złości. Przy Evanie jej rozsądek zanikał. Pożądała
zakazanego owocu od chwili gdy go ujrzała.
Szczęśliwie weekend kończył się i być może zdoła się opamiętać.
Odgrywanie roli narzeczonej było dla niej niebezpieczną mrzonką. Jeśli nie
wycofa się natychmiast, całkowicie się w nim zadurzy.
Ceremonia skończyła się niezauważalnie i Evan znów się do niej
normalnie uśmiechał. Szybko zapomniała o swoich rozterkach. Gdy czekali
w kolejce przed wejściem, Evan pochylił się ku niej i musnął jej ucho.
71
R
L
T
 Zabawmy siÄ™ trochÄ™ na weselu  mruknÄ…Å‚.  Ty, ja, trochÄ™
namiętnego tańca...
Roześmiała się. Zostało jej kilka godzin do powrotu do rzeczywistości.
Zamierzała cieszyć się każdą minutą.
Tańczyli zarówno do powolnej, zmysłowej muzyki, jak i do
żwawszych utworów. Znakomicie prowadził.
Zrobili sobie przerwę i poszli na drinka. Celia dostrzegła zmierzającą
ku nim z rozjaśnioną twarzą Lucy.
 Celio, jakże się cieszę, że cię złapałam, zanim Evan cię znów
uprowadzi.
Uśmiechnęła się ciepło do jego matki, która uścisnęła jej dłoń.
 Nawet nie wiem, jak ci dziękować, że przyjechałaś. To oczywiste, że
siÄ™ kochacie.
Oczywiste? Jak to? Pożądanie owszem, ale miłość? Nic tak nie
odstraszało mężczyzn jak posądzenie o głębokie uczucie.
Biznes, upomniała się w myśli, najważniejszy jest biznes. To było
wygodne i chodziło mu przede wszystkim o interesy.
 Jesteście taką uroczą parą  powiedziała Lucy z zadumą.  Mam
nadzieję, że wkrótce ustalicie datę ślubu. Nie każ mu zbyt długo czekać,
choć uważam, że sobie na to zasłużył.
 Jestem pewna, że dojdziemy w tej sprawie do porozumienia 
odparła dyplomatycznie.
Lucy uścisnęła znów jej rękę i nagle objęła ją.
 Tak miło było cię gościć, Celio. Już nie mogę się doczekać
następnego spotkania.
Lucy odsunęła się, promiennie spojrzawszy w oczy Celii, która
poczuła się jak skończona łajdaczka.
72
R
L
T
 O, Evan już jest z twoim drinkiem. Znikam, wracajcie do zabawy.
Posłała pocałunek Evanowi i wtopiła się w tłum.
 O co chodziło?  spytał.
 Mówiła mi, jakie to cudowne, że zamierzamy się pobrać.
 Ach, to by wyjaśniało twoje pełne cierpienia spojrzenie.
Objął ją w pasie i przytulił. Popatrzył jej głęboko w oczy, a potem
pocałował.
Zaskoczona, że zrobił to publicznie, stała nieruchomo. Zastanawiała
się, dlaczego starał się do końca udawać, że stanowią idealną, zakochaną
parÄ™.
 Wiesz, możemy się wymeldować pózno. Bardzo pózno. Samolot
poczeka. Co powiesz na powrót do pokoju?
Nie, pomyślała. Musieli wracać do domu. Potrzebowała wytchnienia i
spokoju, by odzyskać rozsądek. Nie potrafiła jednak powiedzieć nic innego
niż  tak".
Gdy dotarli do pokoju, pchnął drzwi, wziął ją na ręce i zaniósł prosto
do sypialni. Rzucił ją na łóżko i zaczął zdzierać z siebie ubranie. Oparła się
na Å‚okciu, podziwiajÄ…c jego sylwetkÄ™.
 Wiesz...  powiedziała skromnym tonem  jednej z twoich fantazji
chyba jeszcze nie spełniliśmy.
 Doprawdy? Której?
Otoczyła ramionami jego szyję i przyciągnęła go do pocałunku. A
potem wyszeptała mu do ucha pikantne szczegóły.
Samolot Evana wylądował w San Francisco koło północy. Pomógł jej
zejść po schodkach na płytę lotniska i zaczekali razem na samochód.
 Na pewno nie dasz się odprowadzić do domu?  spytał.
73
R
L
T
 Nie... Musisz lecieć do Seattle, a już jest po północy. Nic mi nie
będzie. Twój kierowca o mnie zadba.
Spojrzał na nią, jakby chciał nalegać, kiedy uniosła dłoń. Brylant
błysnął w świetle reflektorów. Powoli zdjęła go i włożyła mu w dłoń.
 Już nie będę go potrzebować  powiedziała.
Dziwne, ale odczuła to jak prawdziwe zerwanie.
Serce ją zabolało. Ogarnął ją żal i smutek. Chciała zachować
pierścionek i założyć go z powrotem. Wspięła się na palce i pocałowała go
w policzek.
 Do widzenia, Evanie. Bezpiecznej podróży do domu.
Odwróciła się i pozwoliła kierowcy usadzić się w samochodzie. Kiedy
odjeżdżali, Evan stał nieruchomo, z pierścionkiem zaciśniętym w dłoni.
Patrzyli na siebie, dopóki nie zniknął w oddali.
74
R
L
T
ROZDZIAA DWUNASTY
Evan wsunął dłoń do kieszeni, by dotknąć pierścionka zaręczynowego,
który Celia oddała mu w nocy. Przesunął palcami po krawędziach brylantu,
wyjął go i przez długą chwilę wpatrywał się w klejnot. W końcu zacisnął
pięść, a gdy samochód zatrzymał się przed Maddox Communications,
schował pierścionek do kieszeni.
Celia nie spodziewała się go. Sam siebie zadziwił przyjazdem tutaj.
Czekało na niego wiele spraw, między innymi rozmowa z zespołem na
temat Noaha Harta. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire