[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i znowu usta. - Czy wiesz, jak bardzo ciÄ™ pragnÄ™? PotrzebujÄ™
ciÄ™, Holly.
76
- Wiem... - Nagle poczuła, jak drgnął i szybkim ruchem
odsunął ją od siebie. Jak przez mgłę dostrzegła otwarte drzwi.
- Callum? - Wesoły głos Fiony nie pasował do atmosfery.
- Na szczęście zdążyłam cię złapać. Przyszły wyniki badań pani
McGwerter.
Holły z trudem odzyskała głos.
- Dobrze, w takim razie zostawię cię z nimi - wykrztusiła,
podchodząc do drzwi. - Muszę zadzwonić w kilka miejsc.
- Holly, zaczekaj. Musimy porozmawiać.
Uciekła, nie zwracając na niego uwagi. Mrozne powietrze
smagało ją po twarzy. Wsiadła do samochodu i natychmiast
ruszyła. Czuła się zagubiona i słaba. Przecież ona go prawie nie
zna! Jak mogła go tak namiętnie całować? Obiecywała sobie,
że już nigdy...
ByÅ‚a wdziÄ™czna losowi, że ktoÅ› przerwaÅ‚ tÄ™ scenÄ™ w gabine­
cie. To wszystko dzieje siÄ™ za szybko. Sytuacja wymyka siÄ™ spod
kontroli. Callum zbyt jej się podoba. Nie czuła się przy nim
bezpiecznie.
To był przecież  tylko" mężczyzna. W dodatku z typową
męską arogancją po prostu wykorzystał sytuację. Następnym
razem już mu na to nie pozwoli. Nie może zniszczyć tego, co
z takim trudem wypracowała sobie przez ostatnie miesiące.
Było już ciemno, kiedy w kilka godzin pózniej usłyszała, jak
samochód Calluma zatrzymuje się przed jej domem. Siedziała
w ciemnościach i jadła herbatniki. Mac leżał u jej stóp.
On pierwszy podniósÅ‚ Å‚eb i wydaÅ‚ z siebie niski, ostrzegaw­
czy dzwięk. Holly usłyszała kroki. Ucichły i po chwili ktoś
ostrożnie zapukał do drzwi.
- Holly! Wiem, że jesteś w domu. Wpuść mnie, musimy
porozmawiać.
77
Wiedziała, że na rozmowie się nie skończy. Zacząłby ją
znowu caÅ‚ować, a ona... Nie chciaÅ‚a o tym myÅ›leć. Nie otwo­
rzyła drzwi.
Godzinę pózniej zmusiła się do zjedzenia kolacji i poszła do
łóżka, licząc na to, że sen przyniesie radę. Nie mogła jednak
zasnąć. Leżała, patrząc w sufit i myślała o tym, co wydarzyło
się w ciągu dnia. Callum stał się ważną częścią jej życia. Czy
chce tego, czy nie.
Przytuliła się do poduszki. Przez ostatnie dwa lata myślała,
że już nigdy nie powtórzy tych samych błędów. Nagle wszystko
legło w gruzach.
Usiadła. Dlaczego on jej to zrobił? Nie miał prawa mieszać
się w jej życie, komplikować go. Do diabła z nim!
Prosił, żeby mu zaufała. Jak może ufać jemu, skoro nie ufa
samej sobie?
ROZDZIAA SZÓSTY
Wstawanie w środku mroznej, zimowej nocy na pewno nie
jest najlepszym sposobem poprawienia sobie nastroju. Holly
ostrożnie szÅ‚a w stronÄ™ samochodu. Znieg chrzęściÅ‚ jej pod no­
gami. Zatrzymała się, żeby wyjąć z kieszeni kluczyki. To była
ta część pracy, do której nigdy nie mogła się przyzwyczaić.
Zresztą zdarzało się to zawsze w najzimniejsze noce.
Tej nocy długo nie mogła zasnąć. Wmawiała sobie, że to na
pewno z powodu zbyt dużej ilości grzanek z serem, które zjadła
na kolację; wiedziała jednak, że prawdziwym powodem jest
Callum.
W ciągu ostatnich kilku dni traktował ją chłodno i oficjalnie,
co bardzo ją bolało. Zupełnie jakby nie tego właśnie pragnęła.
Jedynym pocieszeniem było to, że przynajmniej mogli jeszcze
razem pracować...
Zatrzymała samochód przed domem McGiverów i szeroko
ziewnęła. Nie zdążyła nawet zamknąć samochodu, kiedy drzwi
domku otworzyły się.
- Ach, pani doktor. ProszÄ™, niech pani wejdzie. - Siedem­
dziesięcioletni Gordon McGiver zaprosił ją do środka. Był blady
i zdenerwowany. - Joan leży w kuchni na podłodze. Bałem się
ją przenosić.
- Zrobił pan dobrze.
Weszli razem do ciepłej kuchni. Kobieta leżała pod ścianą.
79
Holly postawiła torbę na podłodze, zdjęła rękawiczki i uklękła
obok niej. Gordon McGiver spojrzał na żonę z niepokojem.
- Nie bardzo wiedziaÅ‚em, co robić. WidziaÅ‚em kiedyÅ› w te­
lewizji program o tym, jak należy postępować w razie nagłego
wypadku...
Spojrzała na niego z lekkim uśmiechem.
- Sama bym tego lepiej nie zrobiła.
Joan leżała na lewym boku. Jej ramię i noga były wysunięte
do przodu.
- Zawsze istnieje ryzyko, że nieprzytomna osoba może się
udławić - dodała Holly.
Delikatnie obejrzaÅ‚a chorÄ…. MiaÅ‚a podkurczone nogi i zdrÄ™­
twiałą szyję. Z rosnącym niepokojem uświadomiła sobie, że są
to typowe objawy wylewu.
- Powiedział pan przez telefon, że żona narzekała na ból
głowy.
- Tak, to prawda. Nie mogła zasnąć i chciała zrobić sobie
herbatę. Poszedłem z nią do kuchni. Stała tutaj. - Skinął ręką
w stronÄ™ zlewozmywaka. - NapeÅ‚niÅ‚a czajnik i stanęła tam. Na­
gle spojrzała na mnie i powiedziała:  Gordon, coś uderzyło mnie
w głowę". Ale przecież nic jej nie uderzyło. I właśnie wtedy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire