[ Pobierz całość w formacie PDF ]

podró y wind . Ponadto, jak s dz , jego idealizm wyra si w braku podzia u na karty
Sarka czyków i Flori czyków. Jednak karta interesuj cego nas kretyna nie mia a
duplikatu - jako jedyna.
Dlaczego? Gdyby z jakiego powodu postanowi nie zdublowa w nie tej karty,
h
h
X
a
X
a
-
-
n
n
F
F
g
g
D
D
e
e
P
P
w
w
Click to buy NOW!
Click to buy NOW!
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
d
d
k
k
o
o
c
c
c
c
a
a
r
r
u
u
t
t
-
-
C C
dlaczego umie ci by j w gabinecie w Górnym Mie cie, gdzie j znaleziono? Dlaczego
nie w Dolnym Mie cie, gdzie jej nie by o? W ko cu pacjent by Flori czykiern. Zosta
przyprowadzony przez Florink . Zbadano go w gabinecie w Dolnym Mie cie. Wszystko
to zosta o wyra nie opisane w historii choroby, któr znale li my.
T zagadk mo na wyja ni tylko w jeden sposób. Pacjent by zarejestrowany w
obu kartotekach, lecz karta w Dolnym Mie cie zosta a zniszczona przez kogo , kto nie
wiedzia , e w Górnym Mie cie istnieje drugi egzemplarz. Mo emy to uzna za pewnik.
W protokole badania lekarz zanotowa , e ten przypadek nale y opisa w kolejnym
rutynowym sprawozdaniu dla s b bezpiecze stwa. Zgodnie z przepisami. Ka de u ycie
psychosondy mog o sygnalizowa , e mamy do czynienia z przest pc . Nigdy jednak nie
sporz dzi tego sprawozdania. Nie min tydzie , jak zgin w wypadku drogowym.
Wprost nieprawdopodobne nagromadzenie zbiegów okoliczno ci, nie uwa acie?
Balie otworzy oczy.
- Opowiadasz nam tu jakie detektywistyczne zagadki.
- Tak - zawo zadowolony Fife. - To detektywistyczna zagadka. I w tej chwili ja
jestem detektywem.
- A kto jest podejrzanym? - szepn ze znu eniem Balie.
- Jeszcze nie teraz. Dajcie mi jeszcze chwil pobawi si w detektywa.
W obliczu sytuacji, któr uzna za najpowa niejszy kryzys w historii Sark, Fife
stwierdzi nieoczekiwanie, e wspaniale si bawi.
- Podejd my do tej sprawy z ca kiem innej strony - powiedzia . - Zapomnijmy na
chwil o kretynie i przypomnijmy sobie kosmoanalityka. Po raz pierwszy us yszeli my o
nim, kiedy Biuro Transportu zosta o zawiadomione, e jego statek niebawem wyl duje.
Zawiadomienie opiera o si na informacji pochodz cej od niego. Kosmoanalityk nie
przybywa. Nie ma go nigdzie w pobliskiej przestrzeni. Co wi cej, wiadomo wys ana
przez kosmoanalityka i przekazana do Biura Transportu znikn a. MBK twierdzi o, i
celowo zataili my wiadomo . Bezpiecze stwo uwa o, e w biurze wymy lili t
wiadomo do celów propagandowych. Nigdy nie przysz o mi do g owy, e i jedni, i
drudzy mylili si . Wiadomo zosta a przekazana, a nie zatai y jej w adze Sark.
Za my istnienie osoby, któr na razie nazwiemy X. Ten X ma dost p do rejestrów
Biura Transportu. Dowiaduje si o kosmoanalityku oraz jego informacji, a umie szybko
my le i dzia . Wysy a podprzestrzennie wiadomo na statek kosmoanalityka,
nakazuj c mu wyl dowa na jakim ma ym prywatnym l dowisku. Kosmoanalityk
wykonuje polecenie, a X ju tam na niego czeka. Informacj z ostrze eniem o gro cym
niebezpiecze stwie zabiera. S po temu dwa powody. Po pierwsze, usuwaj c dowód,
utrudni ewentualne próby wykrycia. Po drugie, zapewne pos y si ni , aby zdoby
zaufanie szalonego kosmoanalityka. Gdyby kosmoanalityk uwa , e powinien
rozmawia tylko ze swoimi zwierzchnikami, X móg nak oni go do wyjawienia
wszystkiego dowodz c, i ju zna zasadnicze fakty.
Kosmoanalityk na pewno zacz mówi . Jakkolwiek niezborna, zwariowana i
nieprawdopodobna mog a by ta historia, X uzna j za wspania y instrument
propagandowy. Wys list, szanta uj c nas, Wielkich Posiadaczy. Plan, jaki zamierza
przeprowadzi , w ogólnych zarysach pokrywa si z tym, jaki przypisywa em
Trantorowi. Je li nie przystaniemy na jego warunki, zamierza zak óca produkcj kyrtu
pog oskami o zag adzie Floriny, a spe nimy jego dania. Jednak wtedy pope ni
pierwszy b d. Co go przestraszy o. Pó niej zastanowimy si , co. W ka dym razie
h
h
X
a
X
a
-
-
n
n
F
F
g
g
D
D
e
e
P
P
w
w
Click to buy NOW!
Click to buy NOW!
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
d
d
k
k
o
o
c
c
c
c
a
a
r
r
u
u
t
t
-
-
C C
doszed do wniosku, e musi troch odczeka . Jednak oczekiwanie mia o jedn powa
wad . X nie wierzy w histori kosmoanalityka, lecz niew tpliwie sam kosmoanalityk by
szczerze prze wiadczony o jej prawdziwo ci. X musia tak pokierowa sprawami, eby
tamten zechcia prze  koniec wiata na pó niejszy termin. Kosmoanalityk nie
zgodzi by si na to, dopóki pozostawa pod wp ywem swojego szale stwa. X móg go
zabi , lecz kosmoanalityk by mu potrzebny jako ród o dalszych informacji (w ko cu X
nie mia poj cia o kosmoanalizie, a nie móg by skutecznie nas szanta owa bez adnych
konkretów), a mo e jako zak adnik w razie niepowodzenia ca ej operacji. W ka dym
razie u psychosondy. Potem nie mia ju na g owie kosmoanalityka, lecz bezmózgiego
kretyna, który przez pewien czas nie sprawi mu adnych k opotów. A po pewnym czasie
odzyska zmys y.
Nast pny krok? Upewni si , e przez rok oczekiwania kosmoanalityk nie zostanie
znaleziony i adna z licz cych si osób nie ujrzy go nawet w roli bezmózgiego kretyna.
Dokona tego z mistrzowsk prostot . Przewióz swoj ofiar na Florin i przez blisko
rok kosmoanalityk by po prostu pó ówkiem, tubylcem pracuj cym w fabryce kyrtu.
S dz , e w ci gu tego roku X lub jaki jego zaufany podw adny odwiedzi
miasteczko, w którym umie ci ofiar , eby sprawdzi , czy ta jest zdrowa i ca a. Podczas
jednej z tych wizyt dowiedzia si jako , e kosmoanalityka zabrano do lekarza, który
potrafi rozpozna ra enie psychosond . Lekarz zgin i protokó badania tak e,
przynajmniej z gabinetu w Dolnym Mie cie. To by powa ny b d X. Nie przysz o mu do
owy, e w gabinecie w Górnym Mie cie mo e znajdowa si duplikat. A potem
pope ni nast pny b d. Kretyn zacz troch za szybko odzyskiwa pami , a miejscowy
Mieszczanin by na tyle bystry, aby spostrzec, e jego s owa nie s tylko majaczeniem
szale ca. Mo e dziewczyna opiekuj ca si kretynem opowiedzia a Mieszczaninowi, co
powiedzia lekarz. Tylko zgaduj . Oto ca a historia.
Fife splót swe mocne d onie i czeka na reakcj s uchaczy. Rune zareagowa
pierwszy. Kilka chwil wcze niej w czy wiat o w swoim prostopad cianie i teraz
siedzia w nim, mrugaj c oczami i u miechaj c si . Powiedzia : [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire