[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sesji, niżby należało: a brali w nich udział najzagorzalsi przeciwnicy naszego immunitetu,
jacy kiedykolwiek się skrzyknęli przeciwko Talentom. Jak sobie przypomnę, że sam pomogłem
 Kosmosowi ekranować się przed wścibskim  zerkaniem w umyśl , to mnie krew zalewa!
Drań wykorzystuje to przeciwko mnie!
Strzeżenie znajdujących się na topie oficjeli było jedną z najdelikatniejszych funkcji
powierzanych empatycznym Talentom. Terroryzm wciąż jeszcze nie zniknął z politycznego
życia: od czasu do czasu pojawiali się fanatycy mający i dostęp do wymyślnych urządzeń, i
możliwość uśmiercania ważnych osobistości; często występowali w imieniu zepchniętych na
margines. Masowe przesiedlenia i budowa liniowców w pobliżu każdego obszaru
wielkomiejskiego nieco osłabiły napięcia związane z uchodzcami i mniejszościami, dzięki
czemu gwałtownie zmalała liczba zabójstw - nadal jednak zatrudniano empatów jako
strażników,  goryli polityków na topie, którym groziło, że mogą się stać celem ataków wciąż
pojawiających się fanatyków.
Rządy już dawno przestały reagować na emocjonalny szantaż. Jednostki specjalne
uwalniały zakładników: często składały się z tych, którzy niedawno sami brali zakładników.
Jednakowoż, ogólnie rzecz ujmując, Talenty-goryle sprawnie zapewniali bezpieczeństwo
najbardziej narażonym osobom. Tacy goryle jak Johnny Greene.
Rhyssa wyczuła w głosie Johnny ego urazę, że Vernon Altenbach osłaniał swoje myśli
przed kimś, kto był nie tylko jego najlepszym przyjacielem, ale i szwagrem. Oficjalnie
Greene pracował jako podsekretarz w Ministerstwie Spraw Kosmosu. Przedtem był
doświadczonym pilotem Ziemia-platforma: dwadzieścia pomyślnych startów na koncie;
dwudziesty pierwszy skazał go na stały pobyt na Ziemi. Talent Johnny ego ocalił załogę od
śmierci, ale nie uratował swego nosiciela przed utratą lewej nogi i lewej ręki. Protetyka stała
co prawda na wysokim poziomie, jednak Greene musiał pomyśleć o innej karierze. Teraz
znakomicie wypełniał swoje nowe, podwójne obowiązki. Udaremnił już cztery próby
zabójstwa i porwania ministra spraw kosmosu, Altenbacha.
Johnny: Powinienem był uczestniczyć w tych ostatnich rozmowach, ale mnie z tego
wyłączyli.
Rhyssa: To znaczy, że debatowali o Talentach. Barczenka i Duoml chcieliby na
platformę więcej kinetyków, lecz na gorszych warunkach. Robię, co mogę...
Johnny; bezkompromisowo: Czyżby nikt nie powiedział Barczence, że to przez nią
Talenty nie chcą tam pracować?
Rhyssa: Lance Baden jej to powiedział. Sądzi, że ona cierpi na wybiórczą amnezję.
Ale przez te rekordowe osiągnięcia nie uda się jej nikim zastąpić!
Johnny: Vernon próbował! Ona jest diabelnie dobra w swoim fachu... tylko te jej
metody. Pozostanę w kontakcie; sądziliśmy, że trzeba cię ostrzec.
W jego głosie pojawiła się nutka nagany.
Rhyssa: %7ładen jasnowidz niczego nie wykrył, Johnny.
Johnny: Wiem, wiem. I to mnie właśnie martwi. To musi być wielka sprawa, nawet
Mallie nic nie zwąchała!
Amalda Vaden była jednym z najbardziej wyczulonych jasnowidzów, jakich Centrum
dało światu, toteż zdumiewał fakt, że niczego nie  wywąchała (o ile Johnny właściwie ocenił
to, co się działo, a bez wątpienia tak się stało).
Rhyssa: No to pewno cała sprawa zostanie rozwiązana, zanim osiągnie punkt
krytyczny.
Starała się, żeby jej przekaz zabrzmiał optymistycznie, choć czuła dreszcz
przebiegający po kręgosłupie. Ktoś powinien był coś wyczuć!
- Będę w kontakcie - zapewnił ją Johnny. - Sprawdzę, co w trawie piszczy. Sama wiesz,
jak bardzo by chcieli pomieszać nam szyki.
Rhyssa: Myślę, że spróbują frontalnego ataku. Chyba się do was wybiorę.
- Więc kiedy cię zobaczę? - ożywił się Johnny.
- Dziś, jeśli to możliwe. Daj mi rozkład zajęć Vernona.
Greene zaczął wyliczać  rozkład jazdy , Rhyssa przerwała mu przy lunchu.
- SmakujÄ… mi tamtejsze potrawy! Wtedy wpadnÄ™!
* * *
Widok Johnny ego zawsze nieco dziwił Rhyssę, bo głos nie  przystawał do sylwetki.
Greene był średniego wzrostu, wymuskany i nikt - patrząc, jak chodzi czy posługuje się
sztućcami - nie odgadłby, że uległ tak poważnej kontuzji. Utajone zdolności kinetyczne
pomogły zwalczyć skutki amputacji. Johnny wstał, widząc Rhyssę podchodzącą do stolika, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skydive.htw.pl
  • Copyright © 2016 Moje życie zaczęło siÄ™ w dniu, gdy ciÄ™ spotkaÅ‚em.
    Design: Solitaire